Na oficjalnej stronie TVN 7 znalazłem najgorszy opis tego filmu jaki w życiu widziałem. Oto on:
"Kolejny przebój filmowy z cyklu "Szybcy i wściekli". Sean Boswell to odludek, którego ulubionym zajęciem są wyścigi samochodowe. Jednak beztroskie życie kończy się w chwili, kiedy uczestniczy w wypadku. By uniknąć więzienia, zamieszkuje u ojca na obrzeżach Tokio. Za sprawą dawnego kolegi Twinkie'go, Sean trafia w świat nocnych, nielegalnych wyścigów. Chłopak zadłuża się, by wziąć w nich udział. Ponosi jednak porażkę. Aby odzyskać utracone pieniądze, musi nauczyć się nowej techniki jazdy i zostać najlepszym kierowcą w stolicy Japonii."
Błąd na błędzie, 0 rzetelności. Porażka.
daj spokój, koleś ma niby 17, wygląda na 25 lat, oczywiście kasa sypie się na kilogramy i szef yakuzy przejmuje sie wyścigami małolatów, brakuje avengesów i statku matki ;)
Właśnie obejrzałem ten film pod kątem błędów i niedorzeczności, i rzeczywiście jest tego bardzo dużo. Tak dużo, że nawet wszystkiego nie mogłem spamiętać. Najbardziej razi mnie chyba to, że gość przylatuje do Japonii i od razu po pierwszym dniu w szkole, mówi po japońsku, uczy się po japońsku. Genialne. Film ratują dobre samochody, świetnie zrobione wyścigi i dziewczyny.
Opis porażka, a film? bez przesady, nawet pierwsza część FF, to fantasy, ale jakie fajne i klimatyczne fantasy :P